Pan w garniturze

Polska jest krajem, w którym człowiek ubrany w garnitur niekoniecznie budzi zaufanie. Taki strój kojarzy nam się z politykami, biznesmenami, agentami nieruchomości, słowem – ludźmi zamożnymi, tymi, którym się udało. Po latach komunizmu odziedziczyliśmy niestety dość specyficzny sposób patrzenia na świat. Człowiek sukcesu w oczach Polaka nie mógł dorobić się uczciwie – najprawdopodobniej ukradł lub nieuczciwie wykorzystał nadarzającą się okazję.
Paradoksalnie jednak na pewno nie kupimy mieszkania od kogoś, kto nie przyjdzie do nas w garniturze. Agent nieruchomości ubrany w sweter, bluzę z kapturem, czy bojówki nie ma najmniejszych szans sprzedać nam czegokolwiek. Osoba luźno ubrana po prostu nie pasuje do naszego obrazu sprzedawcy mieszkań, jeśli taka próbuje zawrzeć z nami umowę – czujemy dyskomfort. Może i panu w garniturze nie można ufać, ale przynajmniej odpowiednio wygląda.
Być może kupując mieszkania rzadziej dawalibyśmy się oszukać, gdybyśmy podczas zawierania transakcji zwracali większą uwagę na samą nieruchomość niż na sprzedawcę.

About the author /


Related Articles